Zofia Dzieniszewska - zapiski
Ciekawostka, jak to wspinaczkowe Spatniki w techy w³o¿yæ:
http://coldthistle.blogspot.com/2012/04/it-is-about-time-tech-fitting-on.html
Czekam na opiniê W.G.
Zreszt± bez jego opini mo¿na sie domysleæ ¿e wytrzyma³o¶æ takiego rozwi±zania jest "szemrana". Ale trzeba przyznaæ ¿e za pomys³owo¶æ i zdolno¶ci Adama S³odowego nale¿y siê nagroda przys³owiowego "Jobla"
Ch³op mia³ pomys³ i siê postara³. Czêsto w Alpach widuje wspinaczy podchodz±cych pod drogê czy zje¿dzaj±cych na jakim¶ lekkim zestawie typu krótkie lekkie rejsówki i silvrettove leg killery, do butów wspinaczkowych. I my¶le ¿e nie g³upim pomys³em by³oby wyprodukowanie butow wspinaczkowych z plastiow± miêdzypodeszw± z insertami pod tlt. W³asnie po to aby u³atwiæ dostêp pod/z drogi wspinaczkowej.
Co ciekawe, Spantiki pasuj± te¿ do wi±zañ snowboardowych i podobno sprawdzaj± siê zupe³nie dobrze:
www.splitboard.com
Zdaje siê ¿e niekiedy w butach dynafita z insertami jest powa¿ny k³opot, but salomona pad³ po roku. Zatem tu chyba nie ma czego komentowaæ. Pytania s± w³a¶ciwie dwa czy kto¶ chcia³by mieæ nowe buty tak przerabiane? Czyli upo¶ledzony wspinaczkowy i kichê narciarsk± w jednym
Drugie odpowiedzialno¶æ ubezpieczyciela za ewentualne zaj¶cia spowodowane nie atestowanymi patentami.
IMO: to przeróbka raczej ¶wiadomego u¿ytkownika. Cz³owiekowi czego¶ brakuje i próbuje to stworzyæ. DIY jest za oceanem modne/popularne. I - jak widaæ - potrzebne.
IMO: to przeróbka raczej ¶wiadomego u¿ytkownika. Cz³owiekowi czego¶ brakuje i próbuje to stworzyæ. DIY jest za oceanem modne/popularne. I - jak widaæ - potrzebne.
Czy ¶wiadomego jako¶ci po³±czeñ, wytrzyma³o¶ci buta po tej ingerencji, czyli szeroko rozumianej wytrzyma³o¶ci? Czy tylko ¶wiadomy swoich potrzeb?
U nas te¿ jest modne komponowanie w³asnych przemy¶leñ, potem poszukiwanie sponsorów na rehabilitacjê i leczenie, o rencie nie wspominaj±c. Jako us³ugodawca mam takich przyk³adów kilka w ka¿dym sezonie. Narty, rowery.
O ile siê orientujê np z druciakiem but ów robi akceptowalnie wiêc w jakim celu weñ ingerowaæ? Chyba z wi±zaniem mutantem hagana identycznie.
Kuba R opisywa³ przygody z dynafitem,
A sk±d moje w±tpliwo¶ci, ano z rodzimego rynku "serwisowego" i diy gdzie np gwinty w korbach naprawia siê poxilin±, konopiami, ta¶m± teflonow±.
Piski w hamulcach likwiduje siê olejem po tarczy i klockach.
W nartach przypadkowe buty do przypadkowych wi±zañ.
Wyeksploatowane (dramatycznie) wi±zania "bo tylko na beskidy i na próbê" itd itp.
(znów siê rozgada³em)
I mo¿e zdrowiej by³o by dla wszystkich gdyby pacjent którego nie staæ na wi±zanie za 150 pln (druciak) zastanowi³ siê czy bêdzie go potem staæ np na naprawê kolana np za 12 000 pln.
Pewnie jest ¶wiadomy ograniczeñ swojego zestawu, kto co lubi i jakie ryzyko jest gotów ponie¶æ.
Gdzie¶ czyta³em o historii ¿e Eric Hjorleifson te¿ na pocz±tku buty przerabia³ bo mu ¿aden nie pasowa³…
A teraz wspó³pracuje z Dynafitem.
Konik napisa³:
IMO: to przeróbka raczej ¶wiadomego u¿ytkownika. Cz³owiekowi czego¶ brakuje i próbuje to stworzyæ. DIY jest za oceanem modne/popularne. I - jak widaæ - potrzebne.
Czy ¶wiadomego jako¶ci po³±czeñ, wytrzyma³o¶ci buta po tej ingerencji, czyli szeroko rozumianej wytrzyma³o¶ci? Czy tylko ¶wiadomy swoich potrzeb?
U nas te¿ jest modne komponowanie w³asnych przemy¶leñ, potem poszukiwanie sponsorów na rehabilitacjê i leczenie, o rencie nie wspominaj±c. Jako us³ugodawca mam takich przyk³adów kilka w ka¿dym sezonie. Narty, rowery. O ile siê orientujê np z druciakiem but ów robi akceptowalnie wiêc w jakim celu weñ ingerowaæ? Chyba z wi±zaniem mutantem hagana identycznie. A sk±d moje w±tpliwo¶ci, ano z rodzimego rynku "serwisowego" i diy gdzie np gwinty w korbach naprawia siê poxilin±, konopiami, ta¶m± teflonow±.
Piski w hamulcach likwiduje siê olejem po tarczy i klockach.
W nartach przypadkowe buty do przypadkowych wi±zañ.
Wyeksploatowane (dramatycznie) wi±zania "bo tylko na beskidy i na próbê" itd itp. Czy aby nie mylisz idei DIY z partactwem?
Masz zdecydowanie racjê tylko ¿e ja opiniê wyg³aszam pod k±tem takich i innych przeróbek i ich ewentualnych konsekwencji a te¿ ewentualnego mojego serwisowego w takich udzia³u.(zdarza siê bowiem czêsto ¿e mam obowi±zek robiæ wszystko z czym klient przyjdzie i to pod przymusem) Natomiast je¶li sobie kto¶ co¶ sam, na w³asne potrzeby, proszê bardzo.
To co mnie i Tobie wygl±da na partactwo mniej technicznym wygl±da na profi, zw³aszcza jak naczytaj± siê forów, reklam i naogl±daj± filmików, producentów wszelkiej ma¶ci specyfików.
(zdarza siê bowiem czêsto ¿e mam obowi±zek robiæ wszystko z czym klient przyjdzie i to pod przymusem) Natomiast je¶li sobie kto¶ co¶ sam, na w³asne potrzeby, proszê bardzo. Trza twardym byæ
i asertywnym. Szczê¶ciem jednak potrafimy rozró¿niæ:
"Panie Witku, pan mnie to heftnie i bedzie... Pan fachowiec jeste¶, to pan wiesz..." - co zakwalifikowa³bym jako nak³anianie do partactwa ze szczególnym okrucieñstwem,
od:
"wymy¶li³em, wykona³em, sprawdzam".
¦wiête s³owa. Panie to jest wersal, znam inne zwroty do zdecydowanie starszego, w dodatku we w³asnym warsztacie
Taki sobie spec.
http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/15276-Nietypowa-naprawa-sprz%C4%99tu-Gontarski-krak%C3%B3w
A¿ chcia³oby siê klikn±æ 'like' pod powy¿sz± odpowiedzi± na skionline
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljaciekrece.xlx.pl