Zofia Dzieniszewska - zapiski
Jest ju¿ w±tek o podzielnikach, ale jest w nim tyle bezsensownych wpisów nie na temat, ¿e postanowi³am za³o¿yæ nowy.
Wymiana jest finansowana z funduszu remontowego, wiêc w tej chwili nic nie bêdziemy p³aciæ, ale oczywi¶cie fundusz to te¿ nasze pieni±dze, dlatego zwróci³am siê o tak± informacjê do spó³dzielni.
Koszt wymiany wynosi nieca³e 35 z³ za podzielnik, przy czym oczywi¶cie wszystko bêdzie sfinansowane w ramach funduszu remontowego. Nie ma mowy o ¿adnych szalonych kosztach rzêdu tysi±ca z³otych!!! W przypadku mieszkania 2 pokoje z kuchni± z funduszu remontowego wydane zostanie nieca³e 105 z³otych, czyli praktycznie niewiele ponad to co wp³acamy na fundusz remontowy przez 2 miesi±ce.
Koszty nie s± wiêc du¿e. Nie by³am zwolenniczk± wymiany podzielników, ale muszê przyznaæ, ¿e s± one nowocze¶niejsze i by³o wiadomo, ¿e kiedy¶ trzeba je zmieniæ. Dla mnie podstawow± zalet± podzielników elektronicznych jest to, ¿e trudniej je oszukaæ ni¿ wyparkowe!!! No i to, ¿e nareszcie nie bêdzie tego cyrku z ci±gn±cymi siê kilka tygodni odczytami.
Zwracam tylko uwagê Radzie Nadzorczej i Zarz±dowi, ¿e przy podzielnikach elektronicznych musz± byæ wy¿sze koszty sta³e. Trzeba pamiêtaæ, ¿e podzielniki te nie nabijaj± jednostek wówczas, gdy kaloryfer jest wy³±czony, natomiast mieszkanie jest wtedy ogrzewane przez s±siadów. I trzeba tak ustawiæ koszty sta³e, ¿eby uwzglêdnia³y straty ciep³a zwi±zane z przenikalno¶ci± ¶cian. Przyk³adów rozwi±zañ tego problemu jest sporo w literaturze fachowej, np. o ile wiem w Czechach nawet s± akty prawne reguluj±ce ten problem, wiêc my¶lê, ¿e i nasza spó³dzielnia da sobie z tym radê.
Katarzyna Konieczko bl. 19
Jak widaæ Cz³onek-Petent musi "pokwapiæ siê do ¬RÓD£A", bo ono samo nie reaguje na ogólne oczekiwania Cz³onków - od roku 2010 w sprawie elektronicznych mierników zagl±dano TU ponad 7 600 razy. Dopiero kiedy Petent poprosi osobi¶cie, pracownik udzieli mu "wyczerpuj±cej informacji".
Ale to zale¿y KTO i JAK pyta; wa¿na jest te¿ tre¶æ pytania. Czasem - kiedy pytanie przedstawione na pi¶mie, nale¿y do tzw. "pytañ niewygodnych" - czeka siê kilka lat.
Pisz±cy te s³owa wystosowa³ pismo do RN 2.12.2012 roku (ma potwierdzenie przyjêcia), ale, niestety, odpowiedzi do dzi¶ NIKT mu nie udzieli³.
Socjolog powie - "Petent zosta³ potraktowany przedmiotowo". Na odpowied¼ czeka ju¿ 30 miesiêcy. I to jest przyk³ad "anielskiej cierpliwo¶ci".
L.S.
dnia Czw 9:29, 05 Cze 2014, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz
NADAL NIE WIEMY - ILE KA¯DA RODZINA ZAP£ACI ZA JEDEN PODZIELNIK!
Rozumiem, ¿e jest Pan humanist±, ale nie s±dzi³am, ¿e proste przeliczenie sprawia Panu trudno¶æ. Nie ma czego¶ takiego jak "koszt na rodzinê", bo to zale¿y od rodzaju zajmowanego mieszkania.
Koszt 1 podzielnika wyszed³ mi z podzielenia 75500 przez 2200 - nieca³e 35 z³otych (jak napisa³am powy¿ej), a dok³adnie 34 z³ote i 32 grosze.
A dalej to ju¿ liczenie w zakresie 200:
- najpierw trzeba sobie policzyæ ile jest kaloryferów w domu, oczywi¶cie tych, na których s± mierniki - Pan ma pewnie 4, chyba ¿e zdj±³ Pan kaloryfer w kuchni (chyba w tym zakresie da Pan radê sam policzyæ), a dalej trzeba liczbê podzielników na kaloryferach pomno¿yæ przez koszt podzielnika:
- 2 opomiarowane kaloryfery (np. pokój z kuchni±) - koszt 68 z³ i 64 gr
- 3 kaloryfery (np. 2 pokoje z kuchni±) - koszt 103 z³
- 4 kaloryfery w domu (np. 3 pokoje z kuchni±) - koszt 137 z³ i 30 gr
- 5 kaloryferów w domu (4 pokoje z kuchni±) - koszt 171 z³ i 60 gr
Przypominam, ¿e koszty maj± w ca³o¶ci byæ pokryte z funduszu remontowego - wiêc nikt teraz nie bêdzie ¿±da³ od nas gotówki. Powy¿sze wyliczenie dotyczy tego ile wydamy z funduszu remontowego, na który p³acimy co miesi±c w czynszu (i równie¿ p³acimy ró¿nie - w zale¿no¶ci od wielko¶ci mieszkania).
Informacja Pracownika-Amatora (niezatrudnionego w administracji), nie jest dla NIKOGO informacj± oficjaln±; jak cale to "nieoficjalne forum cz³onków'.
PS. Ca³o¶æ KOMUNIKATÓW Wielce Szanownej Pani In¿ynier robi wra¿anie. SZACUN!
To nie to, kiedy "humanista m±ci w pijanym widzie".
Z ¿yczeniami wielu godzin ca³kowitej trze¼wo¶ci - Leon Sikorski.
Dobrnê³am (z trudem zachowuj±c spokój)do koñca wpisów na forum w 2014 roku i na koniec w nagrodê takie piekne zdanie: Informacja Pracownika-Amatora.... nie jest dla NIKOGO informacj± oficjaln±; jak ca³e to "nieoficjalne forum cz³onków". Czyli wszystko to co Autor tego zdania wypisuje nie ma ¿adnego znaczenia - sam deprecjonuj±c swoje wypowiedzi. To po co wypisywaæ te episto³y, zmuszaæ innych do odpowiedania na fikcyjne zarzuty. Jest wiele miejsc do samorealizowania siê w rozpieraj±cej potrzebie wypowiadania siê, choæby Uniwersytet III wieku, gdzie jest bardzo du¿o ciekawych sekcji umo¿liwiaj±cych æwiczenie swego literackiego polotu. S± te¿ zajêcia pozwalaj±ce wy³adowaæ nadmiar rozpieraj±cej nas energii. Bardzo gor±co polecam.
Co do najczê¶ciej poruszanego tematu podzielników. ¦wiat siê zmienia (bana³!), pojawiaj± siê nowe rozwi±zania techniczne i technologiczne, rozwi±zania z my¶l± o poprawie naszego komfortu ¿ycia, o naszej wygodzie. Przecie¿ mogliby¶my nadal u¿ywaæ chocia¿by lamp naftowych, tary do prania, kryæ chaty s³om± i bardzo wielu podobnych rozwi±zañ - przecie¿ wszystkie nowe rozwi±zania budzi³y w swoim czasie sprzeciw niema³ej czê¶ci spo³eczeñstwa.
"Nadal nie wiemy - ile ka¿da rodzina zap³aci za jeden podzielnik"
Zak³adaj±c, ¿e w 1 mieszkaniu (lokalu) mieszka 1 rodzina, to nalezy paluszkiem policzyæ ilo¶æ grzejników w mieszkaniu (od 2 do 5) i pomno¿yæ przez 34 z³ 32 grosze (co po sprawdzeniu u "¼róde³" poda³a Kasia). W komputerach, tak¿e telefonach komórkowych, jest program p.t. kalkulator i ten program za nas policzy, je¿eli zapomnieli¶my tabliczki mno¿enia (k³ania siê podstawówka). A tak naprawdê, to te kwoty s± czê¶ci± op³acanege przez nas funduszu remontowego, której wysoko¶æ zale¿y od metra¿u zajmowanego mieszkania, bo przecie¿ Spó³dzielnia nie obci±¿y nas dodatkow± op³at± za monta¿ nowych podzielników. Co do g³osowania w sprawie tych¿e podzielników. Tego te¿ uczono nas w podstawówce (nawet humanistów), ¿e jeden jest wiêksze od zera. G³osujemy "tak" lub "nie" a g³osy wstrzymuj±cych siê s± tylko informacyjne - suma g³osów musi siê zgodziæ z ilo¶cia uprawnionych do g³osowania.Gdyby i¶æ tokiem rozumowania Henryka to wszystkie wybory w Polsce po 1989 roku by³y niewa¿ne, gdy¿ ponad 50% nas wstrzymywa³a siê od g³osu nie id±c na wybory.
Zarzuty, ¿e Zarz±d Sp-ni i RN "nie reaguj± na ogólne oczekiwania Cz³onków" i musz± oni "pokwapiæ siê do ¼ród³a".A jak Zarz±d ma dowiedzieæ siê o naszych oczekiwaniach? Administrator ma dzwoniæ dodrzwi i pytaæ czy pan Kowalski czego¶ oczekuje od Sp-ni? Ka¿dy z nas ma inne oczekiwania a droga do Sp-ni na tak ma³ym osidlu naprawde nie jest daleka. I nigdy nie spotka³am siê w Sp-ni z sytuacj±, ¿e nie wys³uchano mnie a reakcja by³a zawsze pozytywna.
Uchwa³y zg³oszone jako uzupe³niaj±ce do WZ. By³y u mnie 2 osoby, próbuj±ce namówiæ mnie do ich podpisania. Jedna by³a zorientowana o co w tym chodzi (zreszt± je¿eli nie inicjator-autor, przynajmniej w czê¶ci, to na pewno aktywista) a druga na moje pytanie, by powiedzia³ w czym rzecz odpowiedzia³a, ¿e to znajomy z wie¿owca mu da³ i on zbiera podpisy. A tak w ogóle to nas "okradaj±" i trzeba siê broniæ.To takie polskie - nie wiemy o co chodzi ale "oni" to samo z³o. Ale w czym tkwi to z³o, to ju¿ nie potrafimy tego udowodniæ.
Projekt uchwa³y w sprawie zarobków. Przeciêtne wynagrodzenie pracowników ok. 2000 z³, bo tyle (moje wyliczenie po potr±ceniu sk³adek ZUS i podatku) nie jest szokuj±ce. Mówi±c o swoim wynagrodzeniu-emeryturze pos³ugujemy sie kwot±, jaka wp³ywa nam na konto bankowe, pobieramy w kasie, czy te¿ przynosi nam listonosz, czyli netto. Ale u innych, tych "onych" widzimy kwote brutto, przed wszystkimi potr±ceniami. Swoje wynagrodzenie mamy jeszcze tendencjê obni¿aæ n.p. o sp³atê rat zaci±gniêtej po¿yczki. To te¿ tak "po polsku ", w imiê chrze¶cijañskiej mi³o¶ci bl¼niego. Tak wiêc Prezes nie otrzymuje co miesi±c tych 5000, o których siê mówi w¶ród mieszkañców, a ok.3500 - co nie jest kwot± szokuj±c±, bior±c choæby pod uwagê nierzadk± konieczno¶æ wys³uchiwania napastliwo¶ci co bardziej krewkich mieszkañców. Pani Grabowska mia³a w okresie pe³nienia funkcji p.o.prezesa ni¿sze wynagrodzenie, ale i odpowiedzialno¶æ jej ogranicza³a siê g³ownie do podpisywania niezbêdnych do funkcjonowania Spóldzielni dokumentów.
Projekt uchwa³y o likwidacji placu zabaw. A gdzie te maluchy maj± siê bawiæ? Czy dzieciêcy ¶miech i gwar s± tak uci±¿liwe dla naszych uszu? Pod moimi (i mieszkañców ca³ej ulicy K.Miarki) trwa nieustanny ruch samochodowy, z domków jednorodzinnych dobiega g³os szczekaj±cych godzinami psów. I co - mamy przeciwko temu protestowaæ, ¿±daæ rekompensaty finansowej? Przecie¿ ¿yjemy w¶ród ludzi i nie uciekniemy od otaczaj±cych nas, niekiedy dokuczliwych, przejawów ¿ycia. My¶lê, ¿e likwidacji placu zabaw domagaj± siê osoby starsze - moja rada jak na pocz±tku postu - szukaæ zajêcia dla siebie a nie rozpatrywaæ swoje krzywdy, jakimi do¶wiadcza nas los.
Jeszcze tak niedawno spaceruj±c po osiedlu ze znajomymi, cieszy³y¶my siê ¿e osiedle tak zmienia siê na korzy¶æ - jest czysto, du¿o nowych nasadzeñ, nowe, równe chodniki, wyremontowane daszki przed wej¶ciami, a przede wszystkim spokój, brak awantur w Radzie Nadzorczej i Zarz±dzie. Chyba z³e licho pods³ucha³o nas i znowu siê zaczê³o. W by³ych cz³onkach RN odezwa³a siê ¿ó³æ i dalej mieszaæ. Jakie to przykre.
I jeszcze zarzut Henryka o zdekompletowanej RN, a wiêc niewa¿nym organie i jej uchwa³ach. Je¿eli ci, co decydowali siê na start w wyborach do RN na WZ zrezygnowali, to radê nale¿a³o uzupe³niæ poprzez ³apankê, losowanie? A przecie¿ zwo³anie WZ po to tylko aby wybraæ (co jak wiemy z do¶wiadczenia nie jest ³atwe) nowych cz³onków jest kosztown± imprez± (wynajêcie sali, druk materia³ow). Przecie¿ mo¿e siê zdarzyæ, ¿e cz³onek zachoruje i choroba potrwa d³ugo, jest nieobecny, ale odwo³aæ go nie mo¿na.
Ja równie¿ podziwiam pana Marka Stañczaka za cierpliwo¶æ, odporno¶æ i kulturê w dyspucie z Henrykiem. I chwalê Zarz±d i RN za pracê na rzecz naszego spokojnego i wygodnego mieszkania. Wiadomo, ¿e nie da siê za³atwiæ potrzeb wszystkich, tym bardziej, ¿e w swych oczekiwaniach ró¿nimy siê - oby piêknie (nierealne marzenie)
I jeszcze jedno. Przypomnia³a mi siê administratorka z czasów poprzednich Zarz±dów. Je¿eli widzia³o siê tê pani± na osidle (ale to mocno nieprecyzyjne okre¶lenie) to na drodze miêdzy S-ni± a Leclercem. Aktualnego administratora widujê codziennie, jak sprawdza stan osiedla.
Mojemu Osobistemu Doradcy i Psychologowi nieoficjalnie dziêkujê.
PS. W latach 50- 6o -tych wychodzi³a w Polsce gazeta Rolnik Polski. By³ tam sta³y dzia³ - DOBRE RADY DLA GROMADY. Tekst JD przypomina tamte czasy. . .
"Aktualnego administratora" widujê codziennie, jak sprawdza stan osiedla." (KK).
Pytam, bom ciekawy. S±dzê, ¿e Pani Rzecznik Administracji TO wie. Kto to jest "Aktualny Administrator"? Czy oprócz Pana Inspektora, Pana Specjalisty ds Gospodarczych jest zatrudniony jeszcze Inny Pan w Dziale Technicznym?
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljaciekrece.xlx.pl