Czym wyciera nos szanuj±cy siê skiturowiec 

Zofia Dzieniszewska - zapiski

Mo¿liwe, ¿e to temat do dzia³u sprzêtowego.
Wyobra¿acie sobie ten szpan kiedy w czasie odpoczynku wyci±gacie takie chusteczki i czêstujecie kolegów?




Prawdziwy turysta narciarski nie wyciera nosa


Ja jednak pozostanê przy chusteczkach (jakichkolwiek) pomimo zalecenia lekarza
"niech pani smarka po furmañsku, wie jak?"
"No zatykam jedn± i smarkam drug±"
"Nie! Do siebie i wypluæ!"
jak lekarz tak kaza³...



Ja jednak pozostanê przy chusteczkach (jakichkolwiek) pomimo zalecenia lekarza
"niech pani smarka po furmañsku, wie jak?"
"No zatykam jedn± i smarkam drug±"
"Nie! Do siebie i wypluæ!"


s± jeszcze m±drzy lekarze na tym ¶wiecie
ja praktykujê czasami tak jak na za³±czonym obrazku ale nie kciukiem a r±czk± kijka - wtedy jest bardziej "profi po alpejsku"

z zakatarzonym nosem
pozdrawiam...

ja praktykujê czasami tak jak na za³±czonym obrazku ale nie kciukiem a r±czk± kijka - wtedy jest bardziej "profi po alpejsku"
Hehe - dobre! Ja, niestety, mam skrzywiona przegrode nosowa i nie mam wystarczajacego wydmuchu. Tak wiec efekt moze byc polowiczny, co juz nie wygladaloby bardzo profi.
Ja tam ca³y czas uwa¿am, ¿e prawdziwego narciarza pozatrasowego poznaje siê po furmanie. Jest to jedna z podstawowych ewolucyj, nie mnie wa¿na od przek³adki nart na trawersie czy zmiany kierunku zakosu - na ten przyk³ad



pzdr!
Prawdziwy narciarz pozatrasowy wyciera nos o krawedzie swoich nart!
byle nie w futerko.... ;D

P.
tak a czego prawdziwy skiturowiec u¿ywa, ¿e tak powiem "od drugiej strony?". wiekszo¶æ "dzieciatych" turystów po pierwszym przesiada sie na "husteczki bobas". ale hardkorowcy to pewnie i kosodrzewin± dadz± radê ?
Semow wrzuc odpowiedni skan nt drugiej strony medalu ze "Sztuki Zimowej Wedrowki" jezeli masz na podoredziu


tak a czego prawdziwy skiturowiec u¿ywa, ¿e tak powiem "od drugiej strony?". wiekszo¶æ "dzieciatych" turystów po pierwszym przesiada sie na "husteczki bobas". ale hardkorowcy to pewnie i kosodrzewin± dadz± radê ?


¦NIEGIEM !
ekologicznie
a to uczucie ¶wie¿o¶ci - bezcenne...


tak a czego prawdziwy skiturowiec u¿ywa, ¿e tak powiem "od drugiej strony?". wiekszo¶æ "dzieciatych" turystów po pierwszym przesiada sie na "husteczki bobas". ale hardkorowcy to pewnie i kosodrzewin± dadz± radê ?


¦NIEGIEM !
ekologicznie
a to uczucie ¶wie¿o¶ci - bezcenne...

polecam lodoszreñ

pzdr!


walklim napisa³:

tak a czego prawdziwy skiturowiec u¿ywa, ¿e tak powiem "od drugiej strony?". wiekszo¶æ "dzieciatych" turystów po pierwszym przesiada sie na "husteczki bobas". ale hardkorowcy to pewnie i kosodrzewin± dadz± radê ?


Pe³ny przysiad i zjazd na krechê -¶nieg czysty koniec pucowania

ja praktykujê czasami tak jak na za³±czonym obrazku ale nie kciukiem a r±czk± kijka - wtedy jest bardziej "profi po alpejsku"


jak chodzi o technikê, to zarówno kciuk, jak i kijek przegrywaj± z palcem wskazuj±cym z zakresie celno¶ci

a jak chodzi o te chusteczki, to producent zaskakuj±co ma³y target sobie wybra³.
Czy dobrze zrozumia³em, furman = tzw. krasnal czyli ch³opskie jojo?
Jedyna metoda nieprzerywaj±ca marszu.
A tak generalnie najwa¿niejsz± spraw± ! jest aby dmuchn±æ mocno ! no i z wiatrem !HEJ To metoda narciarska no i kolarska


polecam lodoszreñ


taa.... i tutaj dochodzimy do genezy s³ynnego zdania Mistrza Oppenheima, przytaczanego wielokrotnie na tym forum, a opisuj±cego szreñ i szreñ ³amliw±: "jasna cholera i czarna rozpacz narciarza tatrzañskiego".

ale có¿, narciarz tatrzañski musi byæ twardy a nie mientki !

pozdr. !
Wyzszy stopieñ wtajemniczenia furmañskiego: z dwóch dziurek na raz- bez pomocy r±k, ni innych kijów... Najwy¿szy - to samo co wy¿ej, tyle ¿e siê nie pochlapuj±c... Powinno sie tego uczyc , jako standardu na szkoleniach lawinowych obok pracy ³opatk±, pipsem i sond±

Wyzszy stopieñ wtajemniczenia furmañskiego: z dwóch dziurek na raz- bez pomocy r±k, ni innych kijów... Najwy¿szy - to samo co wy¿ej, tyle ¿e siê nie pochlapuj±c...
teraz dopiero widzê, ile to siê jeszcze cz³owiek nauczyæ musi
Jak z dwóch dziurek naraz, to fajnie zatyka uszy. Nie polecam.

Wyzszy stopieñ wtajemniczenia furmañskiego: z dwóch dziurek na raz- bez pomocy r±k, ni innych kijów... Najwy¿szy - to samo co wy¿ej, tyle ¿e siê nie pochlapuj±c...

Oj tam, oj tam

najwy¿szy stopieñ - to z dwóch dziurek na raz bez pomocy r±k i kijków - pod wiatr

pzdr!
robiê jak na obrazku, ale spróbujê jak zaleci³ doktór i wykoñczê moje piep... zatoki
Ja preferujê opcjê furman vel. krasnal, najlepsza przy mrozach i silnym wietrze.
Przy niskich temperaturach resztki po wydmuchu mog± szybko zamarzaæ sprzyjaj±c odmro¿eniom nosa.
A mo¿e jeszcze podzielicie siê do¶wiadczeniami, jak siê wysikaæ przy np. 15-20 na minusie i silnym wietrze?


A mo¿e jeszcze podzielicie siê do¶wiadczeniami, jak siê wysikaæ przy np. 15-20 na minusie i silnym wietrze?


z wiatrem
W skafander.
Przy silnym mrozie to furman, czyli wci±gniêcie zawarto¶ci, jest trudne, bo skrzyde³ka nosa siê przyklejaj±.

W skafander.
Przy silnym mrozie to furman, czyli wci±gniêcie zawarto¶ci, jest trudne, bo skrzyde³ka nosa siê przyklejaj±.


Furman nie polega na wci±gniêciu zawarto¶ci nosem - i wypluciu charakterystycznym charkiem. To jest zwyk³e menelstwo.

Furman to opró¿nienie zawarto¶ci nosa silnym, zdecydowanym wypuszczeniem powietrza nosem. To forma czyszczenia nosa z klas±. To jeden z tajemniczych arkanów sztuki górskiej

pzdr!
A to sorry ja jestem ci±gle pocz±tkuj±cy.

Ja jednak pozostanê przy chusteczkach (jakichkolwiek) pomimo zalecenia lekarza
"niech pani smarka po furmañsku, wie jak?"
"No zatykam jedn± i smarkam drug±"
"Nie! Do siebie i wypluæ!"


Czyli pewne nomenklaturowe b³êdy powsta³y! Uwa¿am, ¿e trzeba uporz±dkowaæ terminologiê

Ja jednak pozostanê przy chusteczkach (jakichkolwiek) pomimo zalecenia lekarza
"niech pani smarka po furmañsku, wie jak?"
"No zatykam jedn± i smarkam drug±"
"Nie! Do siebie i wypluæ!"


Czyli pewne nomenklaturowe b³êdy powsta³y! Uwa¿am, ¿e trzeba uporz±dkowaæ terminologiê
Proponuje powyzsza metode nazwac terminem "furman wsteczny" lub "furman odwrocony" dla odroznienia od "furmana" - klasycznego, tradycyjnego, propagowanego przez peregrina.

Ja jednak pozostanê przy chusteczkach (jakichkolwiek) pomimo zalecenia lekarza
"niech pani smarka po furmañsku, wie jak?"
"No zatykam jedn± i smarkam drug±"
"Nie! Do siebie i wypluæ!"


Czyli pewne nomenklaturowe b³êdy powsta³y! Uwa¿am, ¿e trzeba uporz±dkowaæ terminologiê
Proponuje powyzsza metode nazwac terminem "furman wsteczny" lub "furman odwrocony" dla odroznienia od "furmana" - klasycznego, tradycyjnego, propagowanego przez peregrina.

He, he, ja propagujê zdrowy tryb ¿ycia, którego nieod³±cznym elementem jest furman

bleeeee, ale obrzydliwy temat
Znalaz³em alternatywê, a w zasadzie moja ¿ona w ferworze przygotowañ. Dla pedantów i bardziej wra¿liwych.

http://allegro.pl/aspirator-do-nosa-sopelek-10-filtrow-i1423758700.html

Bêdê po¿ycza³ na wycieczki
ju¿ siê rozmno¿y³e¶, ¿e takie str. odwiedzasz?
Krzysiek, powodzenia w uzywaniu takich lub innych ustrojstw "frida" - dzieciaki wyrywaja sie jakby ogniem piekielnym je smazyc

P.

Krzysiek, powodzenia w uzywaniu takich lub innych ustrojstw "frida" - dzieciaki wyrywaja sie jakby ogniem piekielnym je smazyc

P.


heheh
Ja za pierwszym razem jak malemu tym ustrojstwem czyscilem nos to pozniej chodzilem z pizd... pod okiem przez tydzien
Pamietaj Krzysiu gogle i kask !! Czym wyciera nos szanuj±cy siê skiturowiec
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jaciekrece.xlx.pl