Zofia Dzieniszewska - zapiski
Dawno mnie tutaj nie by�o, z powodu szko�y, p�niej wyjazd nad morze i tak jako� napisa�am opowiadanie, wiem - g�upie. Ale nudzi�o mi si�.

The Beatles wystarczy kropla.
Dzisiejszego poranka Paul McCartney um�wi� si� na kaw� z pewn� dziewczyn�, w ich ulubionej kafejce – Juice Net Cafe. Ch�opiec jednak by� zanudzony nowo poznan� osob�, wi�c uda�, �e idzie do ubikacji, jednak szybko podszed� do kelnerki z d�ugimi blond w�osami i zap�aci�. Po drodze spotka uwi�zionego Ringo na motor�wce wodne. Kto sta� za tym, �e Beatles jest na wodzie sam? Oczywi�cie, �e Johny, sam nie potrafi obs�ugiwa� si� swoim autem, a co dopiero motor�wk�. Ringo jednak macha� do przyjaciela i poprosi� go, �eby wszed� i wyp�yn�� razem z nimi, tak po 10 minutach, Beatlesi z�apali jeszcze George’a i p�yn�li. M�dry John zepcha� Ringo na drugi plan i zacz�� si� zabawia� sprz�tem, pech chcia�, �e zabrak�o silnika.
- No pi�knie, utkn�li�my i to przez Ciebie! – Zakwitowa� Paul
- Przeze mnie? A przez kogo siedzi tutaj Ringo? – odpowiedzia� Lennon
Zobaczywszy min� McCartneya, John przyzna� si� do pope�nionego czynu.
- No dobrze, to by�em ja. Ale George m�wi�, �e da mi cukierka jak podpuszcz� Ringo. – sykn� John
- Nigdy nie s�uchaj George’a! – zwr�ci� si� do Lennona i Harrisona Pauline.
- Cwaniak – powiedzia� Lennon, z my�l�, �e Macka nic nie us�yszy
- Pedzio – kr�tko skomentowa� McCartney
- Cipka – rzuci� kr�tko Harrison
Po tych s�owach kumple zacz�li si� k��ci�, Ringo co� spostrzeg�.
- CH�OPAKI!
- CO? – odezwa�a si� ca�a tr�jka
- Patrzcie, tam co� jest. Jaka� wyspa. – odpowiedzia� Starkey
- Ja si� boj�, przecie� w tych wodach p�ywaj� rekiny! – wymamrota� bezbronny Paul
- Rekiny, to Ty zaraz na czole b�dziesz mia� – za�mia� si� Harrison, jednocze�nie zachowuj�c powag�, pokaza� na czo�o i pukn�� si� w g�ow�.
- To nie jest �mieszne, Paul boi si� wszystkiego, ostatnio dosta�o mi si�, �e zjad�em jego �niadanie.
- Krem – odpowiedzia� czerwony jak burak McCartney
- Jaki? – zdziwi� si� Lennon
- TUBISIOWY! – krzykn�a tr�jka ch�opc�w
- To by� Ringo – powiedzia� szcz�liwy, �e nie jest winny i puszczaj�c oczko przyjacielowi
- Dobra, spok�j. Zastan�wmy si� co mamy robi�? Ma kto� jakie� pomys�y? – wypowiedzia� si� Paulie
- E… - skomentowa� Lennon
- Ja mam! Chod�cie wskoczymy do wody i p�yniemy tam – powiedzia� Harrison
- Jeste� pewien? – rzuci� perkusista
- Tak, mam nadziej�, �e rekiny nie po�r� naszej ma�ej dzidzi
- O! Co to jest – powiedzia� Lennon
- Yhym… to m�j, m�j, m�j… no wiesz co – powiedzia� skwarzony Paul
- Widzicie? Tam jest jaka� dziura. Chod�my – zarzuci� Harrison id�c obok Johna i Ringo wymy�laj�c plan na McCartneya.
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA! – krzykn�� McCartney
- Ej, jeste� ca�y? – za�mia� si� Lennon
- Gdzie jeste�? – krzykn�li Starr i Harrison
- W jakie� dziurze – odpowiedzia� autor And I Love Her
- Skaczemy? – powiedzia� Lennon
- Na trzy, cztery! – znale�li si� obok Paula
- Co to jest? – rzuci� Harrison
- To jest woda, ale po co ona jest taka niebieska i i bulgocze? – powiedzia� McCartney
- Bo chc� Ci� zje��! – skwitowa� Ringo
- Wiecie co? Nie mamy innego wyj�cia, wchodzimy do wody – powiedzia� Lennon
- Ale dziwnie tutaj jest, b… - chcia� powiedzie� Harrison, nie uda�o mu si� to z powodu krzyku Paula
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA�����������������������������AAAAAAAAAAAAAAA – warkn�� McCartney
- CO ZNOWU?! – krzykn�li pozostali
- Moje cia�o si� w co� zamienia, czemu jest dzisiaj pe�nia? – McCartney zacz�� p�aka�
- O KURWA! – wrzasn�� Lennon, patrz�c na swoje nogi, nie to nie by�y nogi, to by� d�ugi, �uskowaty, z�oty...
dnia Pon 13:18, 22 Sie 2011, w ca�o�ci zmieniany 2 razy
Zrobi�a� z Paula niez�� ofiar�, podoba mnie si� to opowiadanie.

dnia Pon 13:49, 22 Sie 2011, w ca�o�ci zmieniany 1 raz
To ju� chyba tradycja, �e Paul robi za ofiar� ;] A Johnny jako syrenka... ekhem, znaczy syren, no no
John zepcha� Ringo na drugi plan i zacz�� si� zabawia� sprz�tem I zn�w moja chora psychika zrobi�a swoje...
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljaciekrece.xlx.pl