Zofia Dzieniszewska - zapiski
Wielu z nas pisze teksty dziej±ce siê w czasach dawanych lub w ¶wiecie fantasy stylizowanym na np ¶redniowiecze. Czasami zdarza sie pisaæ dialogi stylizowane. Ja osobi¶cie nie przepadam za tym, z prostego powodu. 99% z nas robi to tragicznie. Zazwyczaj jest to kombinacja s³awo „gospoda, strawa, jad³o, szlachetny panie, orê¿, bitka, trunek i do tego archaizuj±cy szyk. Mnie to mdli i wkurza chyba, ¿e ma to byc opis dwunastolatków graj±cych pierwszy raz w rpg (-;
Moje zdanie to nie stylizowaæ. Stylizacja roni nienaturalne wra¿enie a tamtejsi ludzie mówili do siebie w sposób naturalny. Najlepiej u¿ywaæ jêzyka neutralnego - bez stylizacji, ale i bez wspó³czesnych nalecia³o¶ci.
Gdyby jednak kto¶ musia³ stylizowaæ ( Martin...) to polecam Wieczny Grunwald Twardocha. Przeczytaæ, przemy¶leæ, podziwiaæ, a potem jeszcze raz przeczytaæ.
Ja jestem za niestylizowaniem, dla mnie wystarczy, je¶li ¶redniowieczny rycerz nie bêdzie mówi³ do kolegi: jo³, ziom
Znaczy, jêzyk normalny minus dzisiejsze zwroty jest ok.
I ja nie lubiê nawet tekstów autorów, którzy (podobno) stylizuj±/stylizowali dobrze np. Sienkiewicz mnie niesamowicie mêczy³. To samo mam z cyklem o Twardokêsku A. Brzeziñskiej (choæ jej "Wody b³êkitne jak niebo" kocham). Jedyna stylizacja, która mi chyba podesz³a to ta Sapkowskiego - ale on bardziej dla ¿artu stylizowa³ no i strasznie fajnie ³±czy³ dawny jêzyk ze wspó³czesnym
Jestem na ni¿szym poziomie - na którym "gospoda" "strawa" i szlachetny panie" nie s± jeszcze stylizacj±, a po prostu jakim¶ umiejscowieniem postaci, podobnie jak "mesa", "racja ¿ywno¶ciowa" i "panie kapitanie" te¿ nie jest stylizacj± (w moich oczach).
Stylizacja dla mnie zaczyna siê od u¿ycia zwrotów które (intuicyjnie, wiêc pewnie w³a¶nie st±d wynika ró¿nica) wydaja mi siê dziwne i nienaturalnego szyku zdania.
I wtedy na ogó³ mi utrudnia, bo to w koñcu jaki¶ rodzaj obcego jêzyka - podobny ale jednak czytanie wymaga wysi³ku.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljaciekrece.xlx.pl