Emmeline "Ems" Kingsay 

Zofia Dzieniszewska - zapiski


Chwyci³em j± za ramiona i potrz±snê³am mocno. By³a piana, jej oczy przekrwione, usta wykrzywione w dzikim u¶miechu. Ma³a, bezbronna marionetka. Ubrana w d³ug± koszulê i czarne rajstopy przyci±ga³a wzrok.
Nawet teraz widzia³em, ¿e jej oczy maj± niesamowity, niebieski kolor.
U¶miechnê³a siê do mnie i siêgnê³a rêk± do moich spodni, próbuj±c rozpi±æ guzik. Zanim zd±¿y³a to zrobiæ, odepchn±³em j±, na co za¶mia³a siê histerycznie.
- Nie chcesz? Naprawdê nie chcesz? - jej oczy pociemnia³y, ale nie zrezygnowa³a z prób. Teraz chcia³a zdj±æ mi koszulkê. Zacisn±³em swoje rêce na jej nadgarstkach.
- Nie, Ems. Nie chcê. Ju¿ nie - zacisn±³em wargi - Chod¼, odprowadzê ciê do domu.
Ty razem nie walczy³a ze mn±; obj±³em ja, ¿eby nie przewróci³a siê i ruszyli¶my krêtymi korytarzami do naszego pokoju wspólnego.
Ems. Emmeline. Piêkna, m±dra Emmeline. Pamiêtam jak dzi¶ dzieñ, kiedy spotkali¶my siê po raz pierwszy, na ulicy Pok±tnej. Kupowa³a swoje pierwsze ksi±¿ki i mimo, ¿e mia³a na sobie zwyk³e, mugolskie ubrania, zwraca³a uwagê. Szczególnie starszych ch³opców. Czy wiedzia³em wtedy, kim bêdzie? Jak nisko siê stoczy? Mo¿e podejrzewa³em. W koñcu lubi³a ³amaæ przepisy. W pierwszej klasie wiêkszo¶æ czasu wolnego spêdza³a na przeró¿nych pracach spo³ecznych - karach za swoje wybryki. Ale uczy³a siê na b³êdach; pod koniec trzeciej klasy nikt nie powiedzia³by na ni± z³ego s³owa, nie powi±za³by ¿adnego incydentu z jej osob±. Nic nie dzia³o siê wokó³ niej. Nic, co mog³oby przyci±gn±æ uwagê nauczycieli.
My¶leli, ¿e siê zmieni³a. ¯e szko³a nauczy³a j± jak nale¿y siê zachowywaæ.
Ale my wiedzieli¶my. Znali¶my prawdê.
Ems mia³a silny charakter, a zdolno¶ci przywódcze i charyzma zapewni³y jej wysoka pozycjê w¶ród kolegów. Nie przyja¼ni³a siê z lud¼mi, bo ich lubi³a. Robi³a to, bo mia³a z tego korzy¶æ.
Wielu z nas zastanawia³o sie, dlaczego trafi³a do Ravenclawu. Owszem, by³a inteligentna, zdolna i b³yskotliwa. Ale charakterem bardziej przypomina³a ¶lizgonkê, ni¿ kogokolwiek innego.
- Jeste¶my na miejscu, Ems - powiedzia³em jak do dziecka, kiedy weszli¶my do pokoju wspólnego. Posadzi³em j± na krze¶le, po czym wyci±gn±³em ró¿d¿kê i rozpali³em ogieñ w kominku.
- Wiesz, zawsze zastanawia³am siê nad tym, jak to siê dzieje.
- Co?
- Magia. - odburknê³a zirytowana - Wiesz, kim jestem. Kim by³am.
- To teraz niewa¿ne - odpar³em i odwróci³em siê i ruszy³em do dormitorium ch³opców.
- Nick...
- Tak?
- W co ja siê wpakowa³am?
Odwróci³em siê do niej, z nog± na pierwszym stopniu schodów. Zapatrzy³em siê w jej oczy i u¶miechn±³em smutno.
- Nie wiem, Ems. Nie wiem. dnia Nie 19:13, 13 Lut 2011, w ca³o¶ci zmieniany 3 razy


£a³. A¿ mnie zazdro¶æ z¿era xD. Strasznie mi siê podoba to jak piszesz! I chcê wiêcej...
we¼, jak ja sobie przypomnê, jak ja pisa³am jak zg³osi³am siê do serii, to mi a¿ siê ¿al siebie robi xD

i b³agam, czego Ty mi zazdro¶cisz? oO"
pisa³am to byle jak xD
Bo tak zajebi¶cie piszesz xD. Wystarczy³y Ci DWA zdania, ¿eby wci±gn±æ mnie w opis! Ja piszê od 6 klasy podstawówki, a nie dorównujê Ci nawet xD
Mam nadziejê, ¿e na pierwszy rozdzia³ nie ka¿esz mi d³ugo czekaæ ^^


W sumie, to nie wiem, jak to zrobiæ. Czy po³±czyæ Syriusza i Ems na jednym blogu, czy zak³adaæ drugi, na którym bêdzie tylko o Ems. *-*

i nie przesadzaj. piszesz ¶wietnie!
Ja te¿ mia³am tak± rozkminê.. Ale zostawi³am jak jest. Zobaczymy jak wyjdzie.
Ale szczerze mówi±c to wola³am chyba osobno Syriusza. Ale jak wolisz
I chyba tak zrobiê, ¿e ich osobno, bo te notki by³yby nieskoñczenie d³ugie., patrz±c na sam dialog z rozdzia³u 1 u Syriusza.. xd
Piszesz ju¿ 1 rozdzia³? jupi! ;D
No dialog ju¿ dano u³o¿ony.. na trzy rozdzia³y z rzêdu chyba xD
³a³. To by³o cudne..
Hm.. ciekawa osobowo¶æ, my¶la³am o takiej pocz±tkowo, ale w koñcu zmieni³am zdanie.

Bardzo piêknie i ciekawie napisany opis.
Czekam na rozdzia³
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jaciekrece.xlx.pl